Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Artykuł:

Z SM po medal olimpijski –polski szermierz na Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Napisany przez LA, dnia 2016-07-22 13:03:09

Jacek Gaworski, szermierz, wielokrotny medalista, który od 12 lat żyje i trenuje z dwiema chorobami: stwardnieniem rozsianym i rakiem, we wrześniu wjedzie na planszę po najważniejszy medal w swoim życiu – złoto na Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Jak mówi, są dni, kiedy choroba bierze górę i nie jest w stanie podnieść się z łóżka, jednak silna wola i determinacja pomogły mu zrealizować największe marzenie – udział w Igrzyskach Olimpijskich. Jacek Gaworski, tak jak inne osoby wspierające kampanię P.S. Mam SM, udowadnia, że choroba nie oznacza rezygnacji z pasji i marzeń.

Motywację i chęć do treningów miałem od zawsze, przez dziesięciolecia to w sobie wytrenowałem - szermierkę uprawiam od 1978 z ośmioletnią przerwą. Siły odbierała mi i odbiera chemioterapia. Czym innym jest jednak brak sił, a czym innym niemoc spowodowana SM. Są dni, że nie jestem w stanie podnieś się z łóżka i wtedy boleśnie brakuje mi treningu oraz walk, abym mógł zrzucić z siebie ból i emocje. Bo tylko trening pozwala mi na pełne zresetowanie się” – mówi Jacek Gaworski. 

Z SM po medal

Stwardnienie rozsiane pojawiło się u Jacka Gaworskiego nagle w 2004 roku. Z dnia na dzień osłabł jego wzrok, miał problemy z mową, a ręce były na tyle bezwładne, że nie mógł w nich nic utrzymać. W kwietniu 2012 zdiagnozowano u niego drugą ciężką chorobę - nowotwór mnogi rdzenia. W obu przypadkach sportowiec nie został zakwalifikowany do leczenia w ramach systemu zdrowotnego. Aby opłacić leki na SM, a później leczenie guzów nowotworowych musiał zwrócić się o pomoc do obcych ludzi. Nie zawiódł się, pomogło mnóstwo osób prywatnych oraz firm, co umożliwiło opłacenie leczenia oraz rehabilitację.

Jak mówi na początku nawet nie myślał o powrocie do sportu, ale o powrocie do zwykłej, codziennej sprawności. Tak, aby samemu zjeść, czy się ubrać. Wytrwałość, silna wola oraz ogromne wsparcie ze strony żony i córki sprawiły, że będzie reprezentował Polskę na najważniejszym wydarzeniu sportowym.

Wywalczyłem kwalifikację indywidualną i drużynową na Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro 2016 i to było pierwszą częścią mojego marzenia, teraz czas na realizację drugiej części - zdobycie złotego medalu i zadedykowanie go wszystkim tym, którzy mnie wspierali i dzięki, którym jeszcze żyję” – podkreśla Jacek Gaworski. – „Droga do realizacji tego celu była mocno wyboista, ale nie można narzekać, że ma się pod górę idąc na szczyt ;) Walczyłem i walczę, nie tylko na planszy szermierczej z przeciwnikami, toczę dramatyczną walkę o życie z dwoma chorobami: stwardnieniem rozsianym i rakiem”.

Użyte tagi: SM, Jacek Gaworski, olimpiada, Rio de Janeiro, igrzyska Paraolimpijskie, igrzyska olimpijskie

Zobacz także:

Komentuj:

Centra i gabinety | Artykuły i Poradniki | Dodaj Klinikę/Centrum/Gabinet | Reklama | Newsletter | Regulamin | Partnerzy | O nas / Kontakt

© 2012 - 2024 Aplit Wszelkie prawa zastrzeżone.