Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Artykuł:

Chłoniak to nie musi być wyrok

Napisany przez M-S-M, dnia 2013-10-14 12:27:46

Co roku wykrywa się kilka tysięcy nowych zachorowań na nowotwory krwi i układu chłonnego, w tym białaczki i chłoniaki. Jednak wskaźniki 5-letnich przeżyć rosną! O tym dlaczego tak się dzieje opowiada prof. dr n. med. Jadwiga Dwilewicz-Trojaczek.

Chłoniaki, będące nowotworami układu chłonnego, dzielimy na dwie główne grupy: chłoniaki Hodgkina, czyli ziarnicę złośliwą oraz chłoniaki nieziarnicze. Liczba nowych zachorowań na chłoniaki w Polsce wynosi kilka tysięcy rocznie, z czego ok. 80% stanowią chłoniaki nieziarnicze.

Objawy towarzyszące chłoniakom (powiększone węzły chłonne, osłabienie, znaczna utrata masy ciała, nieuzasadnione zmęczenie, podwyższona temperatura bez wyraźnej przyczyny, obfite nocne poty, długo utrzymujący się kaszel lub duszność, uporczywe swędzenie skóry) często przypominają symptomy zwykłego przeziębienia i są lekceważone. Dlatego też wykrywa się je zazwyczaj dopiero w stadium zaawansowanym. Choroby te nie oszczędzają nikogo. Chorują na nie zarówno celebryci jak i nieznani Polacy. W 2010 roku na chłoniaki najczęściej chorowali mężczyźni z województwa podkarpackiego.1 W przypadku ziarnicy złośliwej (chłoniak Hodgkina) występują dwa szczyty zachorowań: w okresie wczesnej dorosłości i w wieku podeszłym. Ze wszystkich rodzajów chłoniaków, w ziarnicy złośliwej najłatwiej jest uzyskać wyleczenie. Według danych epidemiologicznych Krajowego Rejestru Nowotworów ryzyko zachorowania na chłoniaki nieziarnicze wzrasta wraz z wiekiem i dotyczy najczęściej osób po 55. roku życia – ok. 65% wszystkich chorych.

Prof. dr n. med. Jadwiga Dwilewicz-Trojaczek z uniwersyteckiego szpitala w Warszawie opowiada

o wskaźnikach:
„Na przestrzeni ostatnich lat współczynniki 5-letnich przeżyć względnych u pacjentów chorych na białaczki i chłoniaki nieziarnicze zdiagnozowanych w Polsce w latach 2000-2002 oraz 2003-2005 wzrosły.[1] Zarejestrowana poprawa przeżywalności wydaje się mieć różne źródło w zmianach, jakie zaszły w kilku tak kluczowych obszarach, jak: diagnostyka, leczenie właściwe, organizacja leczenia i leczenie wspomagające.”

o diagnostyce:

„Objawy chłoniaków i białaczek są bardzo niespecyficzne, stąd diagnostyka takiego pojedynczego pacjenta często nadal trwa zbyt długo (chorzy z powiększonymi węzłami chłonnymi zbyt długo są obserwowani i leczeni zwykłymi antybiotykami). Dlatego słusznym wydaje się być ciągłe edukowanie społeczeństwa o objawach białaczek i chłoniaków. Z drugiej strony mamy coraz większy dostęp do nowoczesnych metod diagnozowania. Onkohematolodzy wykonują obecnie badania fenotypowe i cytogenetyczne, które pozwalają na zwiększenie precyzji rozpoznania i ukierunkowanie leczenia”.

 o leczeniu wspomagającym:

„Innym elementem, który może mieć wpływ na zwiększenie efektywności leczenia pacjentów z chorobami układu krwiotwórczego, jest nabycie przez całe zespoły hematologiczne doświadczenia w leczeniu bliskich i odległych działań niepożądanych poprzez stosowanie profilaktyki pierwotnej lub wtórnej oraz wprowadzenie nowych (wciąż jeszcze niepisanych) standardów i leków, pozwalających na zapobieganie działaniom niepożądanym (np. podawanie czynników pomagających zapobiegać takim zjawiskom niepożądanym jak np. granulocytopenia, w wyniku których może dojść do niekontrolowanych ciężkich zakażeń).”

o leczeniu właściwym:

„Wydaje się, iż zaobserwowane lepsze efekty leczenia w głównej mierze zależą jednak od dostępności nowych lepszych leków (np. ok. roku 2000 wprowadzono przeciwciało anty-CD20, które dzięki swojej efektywności jest obecnie standardem w leczeniu chłoniaka rozlanego z dużych komórek B) i nowych skutecznych schematów leczenia. Zauważono również, że na zwiększenie efektywności leczenia pacjentów z chorobami układu krwiotwórczego miała wpływ zmiana organizacji leczenia osiągnięta poprzez skrócenie czasu pomiędzy kolejnymi cyklami chemioterapii. Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości możliwe będzie podskórne podawanie leków stosowanych w leczeniu chorych na chłoniaki, co jak w przypadku insuliny, pozwoli na skrócenie czasu i ułatwienie sposobu ich przyjmowania.

Rozbudzony statystykami epidemiologicznymi optymizm może zostać jednak zduszony w zarodku, ponieważ mimo braku przeciwskazań zdarza się, że nie wszyscy pacjenci mogą być leczeni

w najlepszy dla nich sposób.”

Mimo, że co roku wykrywa się kilka tysięcy nowych zachorowań na białaczki i chłoniaki nieziarnicze, zarejestrowano poprawę przeżywalności, która może wynikać z:

  • coraz większej, choć wciąż niewystarczającej, wiedzy na temat białaczek i chłoniaków,
  • coraz lepszego dostępu do nowoczesnych metod diagnozowania,
  • coraz większego doświadczenia hematoonkologów w leczeniu bliskich i odległych działań niepożądanych, które wpływają na finalny efekt terapii
  • zmiany organizacji leczenia,
  • odkrywania i zwiększania dostępności nowych skutecznych leków i schematów leczenia.

 

Powyższe zmiany pozwalają optymistycznie patrzeć w przyszłość i wierzyć, że dzięki rozwojowi medycyny, postępowi badań naukowych oraz coraz lepszej wiedzy nt. mechanizmów rozwoju chorób, pacjenci będą otrzymywali skuteczne i bezpieczne leczenie.



[1] Według danych z Krajowego Rejestru Nowotworów – 2010 r.

Użyte tagi: chłoniak, nowotwory krwi i układu chłonnego

Komentuj:

Centra i gabinety | Artykuły i Poradniki | Dodaj Klinikę/Centrum/Gabinet | Reklama | Newsletter | Regulamin | Partnerzy | O nas / Kontakt

© 2012 - 2024 Aplit Wszelkie prawa zastrzeżone.