Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Artykuł:

40-60 proc. ludzi po czterdziestce zaatakowanych przez nużeńce

Napisany przez M-S-M, dnia 2013-07-16 10:18:26

Od 40 do 60 proc. osób po 40. roku życia jest zaatakowanych przez nużeńce – niewielkie pajęczaki z rzędu roztoczy. Mogą one wywołać u ludzi chorobę skóry zwaną demodekozą. Świadomość problemu wśród lekarzy i w społeczeństwie jest jednak mała.

Choć inwazja nużeńca nie daje czasem żadnych lub skąpe objawy, to potencjalnie demodekoza (inaczej: nużyca – przyp. PAP) może być uciążliwa i groźna – przestrzegł parazytolog prof. Krzysztof Solarz ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (ŚUM) w Katowicach.

Nużeniec ludzki (Demodex folliculorum) występuje w rejonie głowy, w torebkach włosów i gruczołach łojowych, gdzie składa jaja, pozostawia swoje odchody i wylinki, czyli powłoki zrzucane podczas przechodzenia do kolejnych stadiów rozwoju. Odżywia się wydzielinami skóry.

Powoduje świąd, przebarwienia skóry na powierzchni policzków, atakuje torebki rzęs i brwi powodując ich utratę, a także zapalenie brzegów powiek. Czasami zaatakowanej przez nużeńca osobie wypadają włosy, co bywa mylone z łysieniem plackowatym. Niemal zawsze inwazja towarzyszy trądzikowi pospolitemu i różowatemu.

„Nużeńce to duży problem medyczny. Pacjenci bywają bezradni. Pierwszy przypadek miałem kilkanaście lat temu. Zgłosiła się do mnie młoda dziewczyna, której wypadały brwi i rzęsy. Wiedziała, że to może być nużyca, ja też byłem tego zdania, ale kiedy wypisałem karteczkę do ośrodka zdrowia z prośbą o pobranie materiału do badań, została wyśmiana. Powiedziano jej, że takiej choroby nie ma, a oni nie wiedzą, jak pobrać materiał” – powiedział PAP prof. Solarz, który kieruje Zakładem Parazytologii Wydziału Farmacji z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej ŚUM w Sosnowcu.

„Nużyca jest bardzo powszechną chorobą inwazyjną, ale ze względu na skąpe objawy bywa mylona z różnego rodzaju schorzeniami dermatologicznymi o innym podłożu. Skąpe objawy powodują też, że sami nie zwracamy czasem uwagi na inwazję” – dodał naukowiec.

Jak zaznaczył, brak świadomości sprzyja rozprzestrzenianiu się nużeńca, tym bardziej, że zarazić się jest bardzo łatwo. Jaja pasożyta roznoszą się z kurzem, z prądami powietrza, przez dotykanie tych samych przedmiotów, co osoba chora, korzystanie z jej odzieży, czy grzebienia, a także podczas kontaktów seksualnych.

„Badania amerykańskie wykazały, że w Stanach Zjednoczonych w niektórych populacjach nawet blisko 100 proc. ludzi po 70. roku życia ma nużeńca. Czynnik wieku jest tu istotny, bo z wiekiem ta fauna się powiększa, a im dłużej żyjemy, tym dłuższy jest czas ekspozycji” – podkreślił prof. Solarz.

Leczenie nużycy polega na stosowaniu gorących kąpieli z dużą ilością mydła z heksachlorobenzenem. Stosuje się też balsam peruwiański, roztwory spirytusowe pirogalolu, pirokatechiny, naftolu, mieszaniny mentolowo-kamforowej oraz preparaty roztoczobójcze oparte na benzoesanie benzylu. Osoby, które miały bliski kontakt z chorym, u którego stwierdzono nużeńca, także powinny zostać przebadane.

 

PAP - Nauka w Polsce, Anna Gumułka

lun/ agt/

Źródlo: www.naukawpolsce.pap.pl

Użyte tagi: nużeńce, leczenie chorych z demodekozą

Komentuj:

Centra i gabinety | Artykuły i Poradniki | Dodaj Klinikę/Centrum/Gabinet | Reklama | Newsletter | Regulamin | Partnerzy | O nas / Kontakt

© 2012 - 2024 Aplit Wszelkie prawa zastrzeżone.